***Harry***
Ona jest wspaniała.. Jej każda część ciała jest doskonała..
Kocham Ją, tak na poważnie.
Ona jest inna, taka wyjątkowa...
Po prostu teraz czuje to, miłość..
Miłość do Ashley.
I ja to wiem.. Wiem, że Ona też mnie kocha. I będziemy razem do końca życia.
Jestem tego pewien.
Tak na sto procent..
I nic tego nie zmieni.. Nic, nic, nic.
***
Na drugi dzień rano pojechaliśmy do Jade do szpitala.
Niestety Ona jest dalej w śpiączce. Niall powoli się załamuje, traci wiarę, że Ona już nie wstanie z łóżka...
Że... Że nie będzie mógł z Nią być.. Ona Go dopełnia..
Wiem, jak On teraz cierpi, jeste mi Jego strasznie żal.. I jestem po tej większej części winny.. Bo Ona nie powiedziała tego tak do końca... Zmyśliłem to, prawda?
***Joanne***
Jesteśmy teraz przy Jade... Ale zaraz idziemy do ginekologa.. Dzisiaj poznamy płeć.
Dzisiaj będzie wspaniały dzień.. Choć niestety nie dokońca..
Jade... Ona powoli umiera...
Jej cera jest strasznie blada, ciało zimne i sztywne... Ale i tak jest piękna, dla Nialla jest najśliczniejszą dziewczyną pod słońcem.
***
Po godzinie zeszliśmy piętro niżej do gabinetu gdzie miała odbyć badanie..
Liam i Zayn weszli razem ze mną.. Jestem możliwe, że to Zayna będzie dziecko..
Ale Liam je wychowa, obiecał. I wierzę mu.
Siedzimy w gabinecie i...
Le: Niech pani się położy. - Tak jak ten gościu powiedział tak zrobiłam.
Leże.. I nic. Kurwa. Niech się ruszy, bo zaraz tu wybuchnę..
I nic, kurwa. Pisze już coś tam z 10 minut, może zapomniał o mnie?
Jo: Nosz kurwa... - Wyszeptałam pod nosem.. - Ee.. Przepraszam, możemy zacząć robić badanie? - Zapytał nieco głośniej.
Wstał z krzesła i badanie się zaczęło.
***
A więc.. Było taka śmiszna maź.. Ale mniejsza...
Teraz jest ten naważniejszy moment...
Le: No więc... - I kurwa się zaciął.. Zaraz wybuchnę..
Jo: NO WIĘC CO?!
Le: Chłopczyk będzie.
Li: Jest.
Z: No nie... - Powiedzieli w miare równo, a ja się uśmiechnęłam..
Po chwili już wyszliśmy z gabinetu.
H: No i co?! I co?!
Jo: Nie napa.... - Nie dokończyłam powiedzieć, bo Liam i Zayn zaczęli krzyczeć.
Z&Li: Będziemy mieli syna!! - Cieszyli się jak dwójka małych dzieci, która dostała cukiereczka...
Harry zaczął z Nimmi wrzeszczeć..
Z&Li&H: Będziemy mieli synka! - Ashley zapytała jak się czuje i tak dalej..
Wróciliśmy do domu 1D.
Jakieś 30 minut posiedziałam i Liam zawiózł mnie do domu.
***Niall***
Kolejny dzień nudny, bez Niej...
Chociaż dzień był pełen wrażeń..
Joanne będzie miała synka...
Razem z Li..
A ja tkwię w swoim pokoju i myślę,"Czy jeszcze się ułoży?"
O to jest pytanie.
Jeżeli Ona tego nie przeżyje?
Po prostu odejdzie.
Do świata aniołów.
Ale na pewno będzie wtedy szczęśliwa.
***
Nie mam co ze sobą zrobić, najchętniej poleciałbym do rodziców, ale sam..
Nie, muszę poczekać, aż Jade się wybudzi.
A to się stanie, prawda?
I kolejna noc. Nie ma obok mnie Jade...
Jestem załamany.
Przeżywam na prawdę coś strasznego..
Jutro koncert, wywiad... Wszystko wraca do normy.. I bez u boku ukochanej...
____________________________________________________________
Jezuu... Już myślałam, że nigdy tego posta nie skończę!
Pisałam i pisałam chyba już z kilka dobrych dni..
Ale po... A MATKO!!! PISAŁAM TEN WPIS 12 DNI!!
OMG, OMG, OMG!!!
Kurna. Wracam do gry. Będą częściej posty!
Nie, nie wierzcie mi.
: )
Hihi, padaka : D O.*
Komentujcie~!~
~ Mrs.Horan xx
Czekam na post kolejny. C:
OdpowiedzUsuńA Harry niech się odwali, od synka Joe! : D
~ Mrs.Payne xx
No ba. Niech se Harry, zrobi swojego. : )
UsuńPisz kolejny!!
(Nie masz zakładki spam, więc piszę pod rozdziałem) zapraszam Cię na skończone już opowiadanie o 1D maddiefriendsonedirection.blogspot.com PS. Pozostaw komentarz :*
OdpowiedzUsuńProszę oby Jade nie umierała !!
OdpowiedzUsuńPS świetny rozdział ;D