HEJKA! ZANIM ZACZNĘ POSTA INFORMUJĘ, ŻE TO OSTATNI ROZDZIAŁ :)
DOBIŁAM DO 65 ROZDZIAŁÓW. PRZEZ ROK :)
MYŚLĘ, ŻE TO NIE DUŻO, ALE JA NAPRAWDĘ SIĘ STARAŁAM I MUSICIE TO ZROZUMIEĆ..
WIĘC, CZYTAJCIE!! ♥
P.S. DLA WAS TAKI MEGAŚNIE DŁUGI <333
A i KONIECZNIE WŁĄCZAJCIE PIOSENKI.
JA PRZY NICH PISAŁAM I PASUJĄ DO KLIMATU <3 :D xD
A i KONIECZNIE WŁĄCZAJCIE PIOSENKI.
JA PRZY NICH PISAŁAM I PASUJĄ DO KLIMATU <3 :D xD
KONIECZNIE WŁĄCZ
***ŚLUB ELEANOR I LOUISA***
(18.10.2014r.)
(18.10.2014r.)
***Alex***
Ale zamieszanie! Rano wstaliśmy już o 7 rano! Mamy umówionych fryzjerów i w ogóle wszystkich tych ludzi do włosów, paznokci i tak dalej...
N: Alex! Alex! Alex! Alex!
Ax: Co?
N: Kocham Cię!
Ax: Wiem, ja ciebie też. A teraz chodź! - Pociągnęłam go w stronę pokoju Ash i Harrego. Nina - dziewczyna od fryzur własnie czesała Ashley, a Harrym zajął się też fryzjer - Justin. Gdy Ash była już uczesana to Nina zajęła się mną i tak szła kolejka. Następnie przyszła kolejna dziewczyna do paznokci. I wiecie jak to jest. Ślub jest o 16, więc powinniśmy zdążyć. Ba. Na pewno.
***Wyobraźcie sobie, że jest w 6 miesiącu ciąży*** |
*Wszyscy ogarnięci - 16:20*
Największą metamorfozę przeszła Joe. Nina Jej wyprostowała włosy i w ogóle make-up ..
Eleanor pięknie w sukni ślubnej wygląda. Ślicznie. Trochę rozjaśniła włosy i zrobiła dużo loczków. Chłopaki jak chłopaki. Włoski na żel i garniturki. Louis oczywiście nie mógł widzieć panny młodej.
Do kościoła jechało się jakieś 20 minut.
Louis i chłopaki już pojechali. Na świadków wzięli nas: mnie, Ash, Joe, Zayna, Liama, Nialla i Harrego.
My z Eleanor pojechaliśmy 20 minut po nich. Bo jak wiecie Eleanor wchodzi do kościoła ze swoim ojcem. Ciekawe jak tam ma się pomieścić tyle ludzi. Jeżeli Louis nawet zaprosił naszych rodziców.
Ale to bardzo miło ze strony Eleanor i Louisa.
Ash: Stresujesz się?
El: Nie wcale! To mój najpiękniejszy dzień życiu! Co jeśli się przewrócę w drodze do ołtarza?
Ax: Nic! Zdarza się! Ale wyobraź sobie, że jesteś na wybiegu. Albo że idziesz na ulicy. Nic nadzwyczajnego.
El: Dzięki...
<LINK>
***Eleanor***
Stres. I tyle. Stres. Wielki stres.
***Louis***
Bardzo się stresuję. Mam nadzieję, że moja przyszła żona nie ucieknie sprzed ołtarza!
***Eleanor***
Raz kozie śmierć. Ciekawe co teraz czuje Louis.
***Louis***
Raz kozie śmierć. Ciekawe co teraz czuje Eleanor.
***Eleanor***
Razem z dziewczynami poczekałyśmy 20 minut i pojechałyśmy samochodem do kościoła. Louis zajął się 'wybraniem kościoła'. Piękny kościół gotycki. Okienka wąskie i długie. Piękny.
Gdy podjechaliśmy przed kościół chłopaki już byli. Oprócz oczywiście Louisa. Był już mój ojciec. Złapałam Go pod rękę. Jeszcze chwilę i zacznie grać muzyka.
<LINK>
Marsz Mendelsona. Zaczęło się. Uwaga! Uwaga!
Dumnie z ojcem weszliśmy do kościoła a za nami szła Alex z Niallem, Joanne z Liamem, Ashley z Harrym i Zayn. Alex jest świadkową, a świadkiem Zayn. Tak ja wybrałam i Louis.
Szliśmy wolno. Uśmiechałam się, Louis też. Po kilku minutach doszliśmy.
I teraz miałam taką burzę mózgów. Przypomniały mi się wszystkie chwile z Louisem. I te piękne i te niekoniecznie. Byliśmy ze sobą na dobre i na złe. Mamy cudowną córeczkę - Roxanę. Szkoda, że na naszym ślubie nie może być. Ale w końcu jest jeszcze bardzo mała.
Staliśmy już przed ołtarzem.
Spojrzałam na tatę. Pokiwał delikatnie głową i moją rękę przekazał ją Louisowi. Gdyby nie to, że to mój ślub bym się już popłakałam.
Lo: Na zawsze razem.
El: Na zawsze razem. - Szepnęliśmy. Ksiądz zaczął mówić o miłości, wierności, przyjaźni, o Bogu, aż w końcu przeszedł to tej jednej z najważniejszych chwili.
<WYŁĄCZ MUZYKĘ><ALE NIE ZAMYKAJ>
(Ks - ksiądz)
Ks: Otóż moi drodzy. Zebraliśmy się tutaj, żeby połączyć dwie kochające się dusze. Dusze Louisa Tomlinsona i Eleanor Calder. Jeśli ktoś jest przeciwko oddania Ich bogów w związku małżeńskim niech zaprzeczy, jeśli nie, niech zamilczy na wieki. - Cisza. - Więc bardzo dobrze.
Ks: Louisie, czy przysięgasz Eleanor wierność i uczciwość, i że nie rozstaniecie się aż do śmierci?
Lo: Tak.
Ks: Eleanor, czy przysięgasz Louisowi wierność i uczciwość, i że nie rozstaniecie się aż do śmierci?
El: Tak.
Ks: Świadków proszę o obrączki. - Zayn i Alex podeszli z dwoma poduszeczkami na rękach a na nich po obrączce. Pierwszy wziął Louis od Zayna i włożył mi na palec, a potem ja wzięłam od Alex i włożyłam na Louisa palec. Zayn i Alex ukucnęli i przeżegnali się przed ołtarzem.
Ks: Możecie się pocałować. - Louis mnie pocałował, a ja to odwzajemniłam. Wczoraj już wszystko w urzędzie zrobiliśmy, Alex i Zayn musieli podpisywać masę papierów jako świadkowie. Wszyscy już opuścili kościół i stali przed nim. My z Louisem wyszliśmy ostatni.
<WŁĄCZ MUZYKĘ>
Louis wziął mnie pod rękę i zmierzaliśmy powoli do wyjścia. Gdy wyszliśmy oślepiły nas flesze aparatów i ludzie sypali ryż na nas, grosiki i kwiatki róż. Bardzo piękne. Teraz się popłakałam. Dobrze, że mam wodoodporny make-up. I jak na październik było bardzo ciepło. No, bez przesady, ale przyjemnie. Podjechał samochód po mnie i Louisa. Zaśmiałam się! Świetny!
Wpakowaliśmy się do Niego z Louisem i wszyscy zaczęli bić brawo.
<LINK>
Pojechaliśmy do hotelu. Przeszliśmy na wielką salę gdzie miało się odbyć nasze wesele. Pierwsi weszli goście i zajęli swoje miejsca. My weszliśmy po chwili. Kolejny atak oklasków. Podchodzono do Nas i składano nam życzenia.
Pierwsi podeszli Alex, Zayn, Niall, Harry, Ashley Joe i Liam.
Ax: Więc kochanie Ty moje.. Jesteś mężatką! Szkoda, że jeż nie dziewicą... <śmiech> - Przytuliła mnie.
H: A ja myślałem, że pierwszy się ożeni Liam.
Z: Cóż! Pozory mylą!
Wszy: Najlepszego!!!
***Louis***
Teraz podeszli do Nas moi i Eleanor rodzice.
(TL - Tata Louisa)
(ML - Mama Louisa)
(OL - Ojczym Louisa)
(TE - Tata Eleanor)
(ME - Mama Eleanor)
ME: Wszystkie najlepszego, dzieci!
TL: Szczęścia, Synu!
ML: Szczęścia i miłości! - Praktycznie każde były takie słowa.
Orkiestra zaczęła grać, a my zaczęliśmy tańczyć. Pierwszy taniec z moją żoną, następny z teściową, a potem... Cóż... Nie pamiętam. Się nawaliłem, ale to moje wesele w końcu!
***Joanne***
Ale się natańczyłam! Jest dopiero 21, a ja już zaliczyłam wiele tańców.
W końcu Louis wszedł na scenę:
Lo: Chciałbym zadedykować piosenkę Look After You Eleanor Tomlinson. Kochanie, kocham Cię i będę się Tobą opiekować. Reszta w piosence:
<LINK> <PRZESŁUCHAJ CAŁĄ I DOPIERO CZYTAJ DALEJ!>
Bardzo dużo osób płakało.
Następnie chłopaki dołączyli do Louisa i zaśpiewali:
<LINK> <PRZESŁUCHAJ CAŁĄ I DOPIERO CZYTAJ DALEJ!>
Świetnie zaśpiewali i ... Tak prawdziwie.
W końcu czas na jakąś zabawę!
(P - prowadzący)
P: Poproszę 5 pań i pana młodego i panią młodą! - Eleanor i Louis podeszli do Niego. Spojrzałam się na Alex i Ash, uśmiechały się - podeszłyśmy też.
P: Jeszcze 2 panie! - Podeszła jeszcze Gemma - siostra Harrego i Ruth - siostra Liama.
Wszystkie dziewczyny wraz z Eleanor usiadłyśmy na krzesełkach, a Louisowi zawiązano oczy.
P: Musisz teraz po dotyku kolana poznać, która to Twoja żona.
Lo: To będzie trudne. - Pierwsza siedziała Ash potem Alex, Gemma, Ruth, Eleanor i ja. Nie zgadnie tego!
Pomacał kolano Ashley.
Lo: Hm... Nie. - Potem Alex - Nie.
Zatrzymał się przy Gemmie.
Lo: Chyba to El, ale zobaczę dalej. - Wszyscy wybuchnęli śmiechem.
Ruth - nie.
Eleanor - NIE!!!
I na mnie powiedział:
Lo: To też może być Eleanor. - Powrócił do Gemmy. Ale w końcu stwierdził - To jest Eleanor. - Powiedział pokazując na mnie i zdejmując opaskę z oczu. Ale mu było łyso.
P: Następną zabawa! Teraz poproszę 5 panów i pana młodego oraz panią młodą. - Podeszli: Liam, Niall, Harry, Zayn i brat Nialla - Greg. - Pannie młodej zakładamy chustkę na oczy i po dotyku nosa musi zgadnąć, który to Louis! - Zawiązano Jej oczy i ruszyła. Pierwszy Liam. Nie. Drugi Zayn. Nie. Trzeci Louis. Nie. Harry. Nie. Greg. Nie. Niall. Nie. Powróciła do Louisa.
El: To jest Louis! - Zgadła! Zdjęła z oczu chustkę.
Lo: Brawo. Ja nie trafiłem... <śmiech>
P: Czas na wolne tańce. - Z głośników poleciało wolna nuta.
<LINK>
Ja z Liamem od razu poszliśmy tańczyć. Spokojnie. Mój brzuszek wcale tak nie przeszkadzał! Liam był już trochę wstawiony, ale trzymał się bardzo dobrze.
Kiedy już tańczyliśmy spytałam:
Jo: Wiesz, tak się właśnie zastanawiam, jak będzie wyglądało nasze późniejsze życie. Ciekawe ile będziemy mieli dzieci. Hmm? I jak będzie nasz ślub wyglądał.
Li: Na razie jesteśmy na ślubie Louisa. - Obok nas tańczyli Alex z Niallem.
Jo: Co tam?
Ax: Niefajnie.
Li: Czemu? <śmiech>
Ax: Moi rodzice przyjadą do Anglii na święta. Do wujków.
N: Alex ma traumę z tego powodu.
Jo: Ależ mi powód.
<LINK>
Reszta wesela minęła w świetnej atmosferze. Oczywiście coś musiało się zdarzyć. Harry podczas tańców rozerwał spodnie i trzeba było interweniować. Było dużo świetnych piosenek. Bawiliśmy się chyba do 6 rano. Potem poszliśmy wszyscy spać.
***Ashley***(19.10.2014r. - niedziela - następny dzień)
Jak mnie łeb boli. Wypiłam trochę, trochę. Ale i tak najfajniejsze było to, że nasi rodzice pozwalali nam na to.
Z Harrym zeszliśmy na dół, gdzie było wesele. Było tam kilka osób, pewnie znajomi i rodzina El, bo nie znaliśmy. Byli również Liam i Joe oraz Zayn.
Z: Siemanko. Jak się spało? <śmiech>
Ash: Nie pytaj. łeb mi pęka.
Jo: Wypiło się troszkę? <śmiech>
Ash: Hahaha. Ty niby nie?
Jo: Jednego, symbolicznego z panią młodą i panem młodym.
H: A co my robiliśmy? Josie opowiadaj!
Ax: Mów. - Właśnie przyszli Ax i Niall.
Jo: No nic. Harry pamiętasz coś o spodniach?
H: Nie.?
Jo: Wiecie co... Długo by opowiadać. A więc...
Lo: A więc... Niech czas zostanie w miejscu. Dobrze jest, jak jest teraz. I Live While We're Young <włącz muzykę><najpierw odsłuchaj całą i dopiero czytaj dalej!!!
***10 lat później***
***Tak. 10 lat***
***Joanne***
Co mam powiedzieć?
Mam 27 lat. Obecnie zajmuję się dziećmi i domem, ale planuję iść później do pracy. Do jakiej? Nie wiem, do takiej, w której będę się czuła dobrze. Z Liamem i dziećmi około pięciu lat temu wyprowadziliśmy się na obrzeża Londynu.
Liam ma 31. Nadal jeździ w trasę po świecie wraz z One Direction, ale nie tak często i nie na tak długo.
Charlie ma prawie 10 lat. Łał, prawda? Mam syna, która chodzi już do 3 klasy szkoły podstawowej.
Drugi synek to Maxiu, On ma 9 lat. Kocham Ich najmocniej na świecie, i Liama...
Mam 27 lat. Obecnie zajmuję się dziećmi i domem, ale planuję iść później do pracy. Do jakiej? Nie wiem, do takiej, w której będę się czuła dobrze. Z Liamem i dziećmi około pięciu lat temu wyprowadziliśmy się na obrzeża Londynu.
Liam ma 31. Nadal jeździ w trasę po świecie wraz z One Direction, ale nie tak często i nie na tak długo.
Charlie ma prawie 10 lat. Łał, prawda? Mam syna, która chodzi już do 3 klasy szkoły podstawowej.
Drugi synek to Maxiu, On ma 9 lat. Kocham Ich najmocniej na świecie, i Liama...
To jest najfajniejsza rodzina na świecie. Z miłością i z humorem. Charliemu nie powiedzieliśmy, że może być dzieckiem Zayna... I nie powiemy, bo nawet jeśli Liam by nim nie był, to i tak nim jest.
Aha! Bym zapomniała. Z Liamem wzięliśmy ślub pół roku po narodzinach drugiego synka...
***Ashley***
Hoho. Ile się nadziało. Szkoda gadać. Straciłam dziecko. Dokładnie dwa lata temu straciłam córeczkę. Po urodzeniu od razu zmarła. To był najstraszniejszy dzień w moim i Harrrego życiu.
Jak wiecie mam 27 lat, a Harry 30. Harry, staruchu. Hahaha. Mamy bliźniaki - Darcy i Dana - 10 latków. No cóż. Każdy się wyprowadził, więc my z Hazzą też. Dokładnie do Oxford. Znaleźliśmy tak piękny niedużo domek, w którym sobie żyjemy i mamy się dobrze...
Czy mam jakąś pracę? W sumie to nie, ale czasami jako fotomodelka pracuję.
Ja i Harrym pobraliśmy się kilka lat temu. Czekaliśmy ze ślubem, właściwie nie wiem czemu. Jakoś czekaliśmy, bo od razu wszyscy się pobierali. Lou i El, Niall z Alex, Liam i Joe. A nawet Zayn . A z kim? Z aktorką brytyjską - Niną Loovengood.
Ale chwila, chwila. Tu chodzi o moją i Harrego rodzinę, a nie o Zayna.
Co by tu jeszcze powiedzieć? Żyjemy sobie jako tako. Wiecie jak to jest po 30-setce...
***Eleanor***
Po ślubie z Louisem... Ahh... To były piękne czasy. Szkoda, że przeszłe... 6 lat temu urodziłam drugą dziewczynkę - Nathalie.
Jak wiecie mam 31 lat, a Louis 33. Ale straży już jesteśmy. Łaaaaał.
Jak wiecie mam 31 lat, a Louis 33. Ale straży już jesteśmy. Łaaaaał.
Roxa ma 9 lat, a Natha 6. My nigdzie daleko nie wyjeżdżaliśmy. Zostaliśmy w Londynie. W centrum Londynu mieszkamy.
Ja jestem modelką i czuję się w tym zawodzie świetnie...Czy coś mam jeszcze do dodania? W sumie to nie... Jest wspaniale.
***Zayn***
W końcu mam żone.
Ba, nawet dziecko.
Justina - siedmiolatka.
LOOOOOOOOOOOL. Marzenia się spełniają.
***Alex***
Nigdy bym nie sądziła, że będę miała trójkę dzieci. NEVER! A jednak.
Ja mam 27, Niall 31 i teraz nasza gromadka:
Julietta - 10 lat, córka Justina. Ona wie, kto jest jej biologicznym ojcem, ale i tak traktuję Nialla jak swojego prawdziwego ojca.
Mike - 7 lat, nasz prawdziwy synek. Prawdziwy, ale głupio to nazwałam. Po prostu mój i Nialla.
Susanne - 5 lat, nasza Nialla pierwsza córeczka.
Ja po ukończeniu liceum muzycznego poszłam na studia związane z muzyką. Pomagam chłopakom nagrywać, ale nie w śpiewaniu, tylko przy muzyce. To są wrażenia. To jest robota olckulowa.
***
I co? To było interesujące życie chłopaków z One Direction. Na koniec i tak poszedł każdy w swoją stronę.
Zapraszam do komentowania.
Dziękuję, że niektóre osoby wytrwały aż do 65 rozdziału.
Dziękuję, że niektóre osoby wytrwały aż do 65 rozdziału.
30-31 lipca była rocznica. 1 rocznica tego roku. Chciałam w ten dzień dodać, ale pracowałam nad tym. Jak widzicie jest kilka zdjęć i kilka piosenek. Starałam się. Jak wyszedł - oceńcie sami.
A i chciałabym podziękować Nicoli i Gabrysi za pomoc w pisaniu. Za motywację, za to, że mnie poganialiście. Dziękuję.
I zapraszam na mój już zaczęty fanfic - <LINK>
A i chciałabym podziękować Nicoli i Gabrysi za pomoc w pisaniu. Za motywację, za to, że mnie poganialiście. Dziękuję.
I zapraszam na mój już zaczęty fanfic - <LINK>
Będziecie tęsknić za Alex, Joe, Ash i chłopakami?
~ Alex xx