Co tej dziewczynie strzela do głowy, czasami mam wrażenie, że Ona ma 5 lat, a ja jestem Jej ojcem..
Zapakowałem towarzystwo do samochodu i wróciliśmy do domu.
N: Wreszcie Harry, możemy jechać?! - Weszliśmy do domu.
H: Zobacz co spotkałem na wagarach?
N: Ja Ich nie znam.
A: Niall..
N: Jedziemy?
Jo: Tak. - Ja, Harry i Niall i Joanne pojechaliśmy po Jade do szpitala, Ashley nie braliśmy bo to dziecko jest chyba naćpane, najdelikatniej mówiąc...
Po chwili z małymi korkami fanek dojechaliśmy do szpitala.
Weszliśmy na piętro i do sali Jade.
Ja: Cześć. - Uśmiechnęła się.
***Niall***
Ona jest taka piękna, taka kochana... Śmieje się teraz, wszystko..
Ja: Wypis już mam teraz tylko muszę się zarejestrować na badania za kilka dni.. - Jade była już ubrana, więc wzięła torbę, którą oczywiście ja przejąłem, a ta zrobiła krzywą minę typu 'mogę sama nieść tą torbę'.. Zeszliśmy i Jade poszła się zarejestrować, poszło szybko. Wyszliśmy przed szpital. Było tam mnówstwo fanek.
Szliśmy z Jade za rękę. Fanek spojrzenie było bezcenne..
Fa: Ona żyje?!
Fa2: Nie. Teraz zginiesz suko. - Dziewczyna wyjęła nóż. Podeszła do Jade, a Jade osłupiała, dziewczyna zbliżała do mojej dziewczyny.. - Nawet nie wiesz jak namieszałaś mu w głowie.. Jesteś chora, idiotka. Leci na kasę Nialla i tyle. Liczy się dla Ciebie On? Czy Jego pieniądze? Czy sława?

N: Hej, co Ty robisz?
Fa2: Nie wtrącaj się kochanie. Ale teraz Jade zapłacisz za ten czas, który zmarnowałaś Jemu.
***Jade***
Podeszła do mnie blisko i wbiła mi nóż w brzuch. Poczułam okropny ból, wyjęła nóż i wbiła go drugi raz, tyle, że obok. Padłam na kolana, zamknęłam oczy i miałam wszystkie wspomnienia...
Chodzę do 2 klasy i wygrałam konkurs.. Oh to było takie piękne, potem mama umarła, poznałam Nialla, zakochałam się w Nim, a teraz... Umieram? Nie, ja żyję...
Ja: Kocham Cię Nia... - Wybełkotałam i zobaczyłam przed oczami ciemność, jakbym zasnęła...
Słyszałam jeszcze głosy lekarzy.. 'Odsuńcie się.. Ona będzie żyć' Ale ja już nie chcę..
Umarłam, ale będę z Niallem do końca.. Będę Go obserwować, będę z Nimi, kocham Ich wszystkich, Ashley, Joanne, Harrego i resztę, tylko odeszłam ze świata żywych....
__________________________________________________
W sumie to chciałam Go inaczej napisać, ale tak wyszło... Śmierć Jade, ale to nie koniec bloga, tylko po prostu będzie nowa postać.. : )
Komentować.
~ Mrs.Horan xx
Ty jesteś genialna. Uśmierciła główną bohaterkę, ale co tam! xD
OdpowiedzUsuńOgólnie, to jebnij Harremu ode mnie. : )
Izzie
Początek zajebisty, ale końcówka niekoniecznie..
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny.
Joe