niedziela, 9 marca 2014

Rozdział 53.


KONIECZNIE WŁĄCZ

***Joanne***(01.12.2013r. - niedziela)
Dziewczyny w końcu wyszły, i po Nich weszła Eleanor.
Ash: Dwa...
Jo: Co dwa?
Ash: Dwójkę dzieci będę miała..
Jo: Bliźniaki?
Ash: Nie wiem.
Jo: Jak to nie wiesz?
Ax: Bo Ona powiedziała pani Ginekolog, żeby napisała na karteczce napisała płci, a Ona z Hazzą dowiedzą się przy porodzie.
Jo: A z Twoim dzieckiem?
Ax: Z moim jest wszystko w porządku.
Dan: Ciekawe co z Eleanor dzieckiem.. - Odezwała się Danielle.
**
Eleanor wyszła. Nie da się z Jej twarzy wyczytać nic.
Dan: Co jest? - Wstała z krzesełka i podeszła do Niej.
El: Jestem w ciąży na 100%, początek 2 miesiąca..
Dan: Ciesz się! Louis będzie w siódmym niebie! - El się uśmiechnęła. 
El: Oni za tydzień wrócą z trasy, powiedzieć mu?
Dan: Zadzwoń do Niego! Dzisiaj! Teraz! Zaraz! Już!
Jo: Nie, niech mu powie jak już przyjedzie.
Ash: Joe! Niech teraz do Niego dzwoni!
El: Walnięte...
Dan: Dzwoooń! - Wyszłyśmy od ginekologa i poszłyśmy do KFC.
Usiadłyśmy przy wolnym stoliku.
Ax: To ja z Danielle pójdę zamówić jedzenie. - Odeszła z Loczkiem po jedzenie, a my zostałyśmy same. Eleanor w ogóle się nie uśmiecha, coś przecież musiało się stać.
Jo: El, widać, co się stało?
El: Nic, tylko boję się, że Louis się nie ucieszy.. Szczerze, to niedawno rozmawialiśmy na temat dziecka i On powiedział, że uwielbia dzieci, i bardzo się cieszy, że Jego mama jest w ciąży, że i On będzie miał nowe rodzeństwo, bliźniaki do tego, ale powiedział, że na swoje jeszcze nie jest do końca gotowy.
Ash: No okey, ale kocha Cię, a jeśli Cię kocha to i kocha Wasze dziecko, a jak Je zobaczy, potrzyma to od razu Je pokocha, wiem co mówię!
El: A co z Tobą i z Harrym? Wy jesteście razem..?
Ash: Oficjalnie tak, ale nieoficjalnie nie. Zdradził mnie. 
El: No wiesz, On tylko pocałował Ją..
Ash: Dla mnie to coś więcej niż tylko pocałunek. No i tak już się chrzaniło.. Ja się teraz chcę zająć przede wszystkim dziećmi i szkołą.
El: Właśnie.. Wy jeszcze macie szkołę. Nie dasz rady. .
Ash: Będę próbować.
El: Ja studiuję i dodatkowo pracuję jako modelka, może będą jakoś mogli wykorzystać ciąże do zdjęć, to dobrze, ale nie wiem co z wykładami.. Chcę skończyć te studia.. 
Ash: Ożeń się z Lou i wychowujcie gromadkę dzieci!
El: Hah, łatwo mówić. <śmiech> - Wróciły dziewczyny z jedzeniem.
***Danielle***
Razem zjadłyśmy obiadek i poszłyśmy do domu chłopców.
Rozsiadłyśmy się w salonie chłopaków.
Dan: Co sądzicie o Perrie?
Ash: Lubię Ją.
Jo: Ty Ash wszystkich lubisz. <śmiech>
El: Taka sobie jest, dziwna mi się wydaję..
Ax: Tak, dziwna jest..
Dan: Nie wiem jak Wy, ale mi się wydaję, że Ona Zayna zdradza...
Ash: Perrie? Zayna? Zdradza? Nie... Na pewno nieeee.
Dan: Skąd wiesz?
Ash: Ja z Perrie się przyjaźnię, Ona jest spoko. - Dani złapała pilota i włączyła telewizję. Właśnie leciało coś o One Direction we wiadomościach.
Fanki One Direction ustawiają się pod studiem, dowiedziały się o rozpadzie zespołu.
Reporter: Co tu robicie?
Fanka: Będziemy tutaj stać, dopóki się nie dowiemy, dlaczego One Direction ma się rozpaść. Taki zespół to przecież cud! Żadna siła Nas stąd nie zabierze, kochamy chłopców i Oni muszą dalej grać koncerty!! 
Fanka2: To prawda! Nie zwiedzili jeszcze kilku krajów! Między innymi Polski i Słowacji!
Ludzi się ponad kilka tysięcy. Przyjechało już kilka radjo-wozów policyjnych, ale policja nie może sobie dać rady. Chyba to jeszcze nie jest koniec kariery One Direction!
Na żywo Adam Black z Nowego Jorku.
Dan: Wow. Na pewno to nie jest koniec 1D. Przecież jak Ich Mark 'nie chce' to inny Ich 'zechce'
El: No pewnie! Oni mają zbyt duży talent.
Ash: Dzwonisz?
El: NIE! PRZYJADĄ ZA TYDZIEŃ TO IM POWIEM! JAKA TAKA MĄDRA, SAMA ZADZWOŃ DO HARREGO I POWIEDZ MU, ŻE ZOSTANIE SZCZĘŚLIWYM TATUSIEM BLIŹNIAKÓW!
Ash: A zadzwonię. - Wyjęła telefon z kieszeni i wystukała numer Harrego i pokazała Nam, na wyświetlaczu widniał napis "Istny Chuj, Jebana Szmata, ZDRADZICIEL" 
Ax: Zajebista nazwa...
Dan: Dokładnie.. - Sygnał.
Ash: Cześć, Harry, dzwonię, żeby Ci powie...
Tele: Cześć tu Harry, zostaw wiadomość, ale i tak Jej nie odsłucham, więc rób co chcesz, paaa. 
Ash: A to Kretyn Jebany!
***Niall***
Obecnie jesteśmy w hotelu. Co dziewczyny robią jest oszałamiające! 
Stoją pod tym studiem, jest ich ponad kilkanaście tysięcy, co chwilę dochodzą nowe osoby! Ale to tłumami, stoją tam dla Nas!
N: Ale nudy. - Dlatego, że Mark jest jeszcze naszym menagerem kazał Nam nie ruszać się z hotelu ani na krok..
Zadzwonił telefon Liama.
Li: Halo: Beyonce?
N: Beyonce? Serio?
Li: Jak? Serio?! Czekaj. Ale.. To tak od razu możemy? I .. Aha... Dobra, okey, spotkajmy się. Dobra. Okey, cześć. Jesteś boska, hej! - Rozłączył się i chciał rzucić telefon na łóżko, ale Hazza miał tam głowę i dostał telefonem w czoło.. - Sorry.
H: Chociaż coś..
Li: Ej, słuchajcie! Dzwoniła Beyonce! 
Lo: To wiemy.
Li: I zgadnijcie co mówiła!
Lo: No nie wiemy.
Li: Mamy pracę! Jesteśmy uratowani!


_____________________________________________


Hejka! C: 
Jest pościk!
Pojawiła się chwilowo Beyonce, ale Ona tylko pomoże chłopakom w karierze :D
I Eleanor w ciąży!
I Ashley będzie miała dwójeczkę :D
Ale nie martw się, Izka, i tak Ci nie powiem co będziesz miała C:
Słodka tajemnica :D Ale powiem innym :D
Komentujcie!!! :D
~ Mrs.Horan xx


2 komentarze:

  1. Alex ja Cię ciulu nie lubie. Mam prawo wiedzieć co pod sercem trzymam. xD
    Pisz szybciuteńko kolejnego posta, bo nie dożyje jutrzejszego dnia, nie czytając go.
    Popraw mój humor, jako że jest do dupy ze względu na to że weekend się kończy!

    OdpowiedzUsuń