<LINK>
WŁĄCZ KONIECZNIE
WŁĄCZ KONIECZNIE
***Ashley***(17.11.2013r. - niedziela)
Oni są niepoważni. Muszą na tą próbę jechać, co jak co, ale robią to co chcą i kochają.
Ash: Musicie jechać... Proszę Was, Harry...
H: Odczep się! - Krzyknął wchodząc do domku.
Ash: Jezu.. Co chcecie zrobić?
N: Nie wracamy.
Li: Ni...
N: Liam, nie wracamy.
Li: A jeśli.... Stracimy kontrakt?
N: Nie zrobią Nam tego...
Lo: Ale Mark był zły, ba wkurzony...
Z: Jeżeli chcecie, to jedźcie. Ja zostaję. - Burknął Zayn i też ruszył w kierunku willi.
Z: Jeżeli chcecie, to jedźcie. Ja zostaję. - Burknął Zayn i też ruszył w kierunku willi.
N: Ja też.
***Mark***
M: Ja Ich zabiję! W środę trasa!
T: Uspokój się, Mark! Przyjadą.! Zrozum, że Oni też mają swoje życie. Jutro będą, spokojnie..
M: Trudno. Jak Oni tak chcą pogrywać to tracą kontrakt. One Direction przestaje istnieć. Koniec. Załatw, żeby jutro o 13 byli w studio, przygotuję papiery. - Jeśli nie potrafią się zgrać i przyjechać na próbę, to trudno.
Ja na prawdę Ich lubię, są super chłopaki, ale nie na to się umawialiśmy. Ja Ich ostrzegałem... Bywa... Jak nie Oni to inni...
***Niall***
Tak, Zayn i Harry mają rację, musimy postawić na swoim...
Lo: Ja wracam...
Ax: Jadę z Tobą.
Jo&El&Ash: Ja też...
Li: Ja też chcę jechać, Niech Oni robią co chcą. Ja obiecywałem, że zawsze będę kiedy Mark będzie mnie potrzebował, więc będę. - Długo nie czekali, ze swojego pokoju usłyszałem jak już odjeżdżali. I w dupie to mam. Niech se jadą.
Po 20 minutach poszedłem do Harrego. Siedział na schodach w 'pierwszym' domku.
H: Co jest?
N: W chuj z tym. Mam tego wszystkiego dosyć.
H: Ja też..
N: Myślisz, że One Direction na tym ucierpi?
H: Nie wiem, Niall, nie wiem... Mam nadzieję, że nie, ale jestem pewien, ze Mark nie żartował..
N: Mam złe przeczucia, Harry.
H: Będzie dobrze, musi być...
N: Masz rację. - Siedziałem z Harrym na schodach kilkanaście minut i usłyszeliśmy krzyk Zayna. Jednak nie wiedziałem, co się na prawdę stało....
***Iza*** (Iza - przyjaciółka Alex ;D)
Ale Alex się zmieniła od wyjazdu do Londynu.. Zawsze była taka.. Cicha, nie chciała, nie lubiła się wyróżniać. A teraz? Mieszka w jednym ze 'słynniejszych' miast. A teraz umówiła się z chłopakiem przez sms'y! To dziwne. Nie podobne do Niej. A bo Jej się zachciało liceum w Londynie... Musiała mnie, Darię, Dominikę zostawić... Podła Alex. Ale mimo to Ją kocham, jest dla mnie jak siostra. Musiała jechać do Tych zasranych wujków ... Musiała!
Zadzwoniłam do Tej suki.
Ax: Hej, wiesz co, nie mogę za bardzo gadać...
I: Hej, Ax, kiedy do Polski przyjedziesz? - Rozmawiałam z Nią po angielsku, sama zaczęłam się przyzwyczajać, uwielbiam UK .
Ax: Eh.. Nie wiem... Pewnie w Święta. Tak około 20. Ale też nie wiem, bo obiecałam wujkom, że te święta spędzę z Nimi. Może Ty przyjedź do Nas, Iz. - Teraz mnie zamurowało..
I: Ja: To chyba nienajlepszy pomysł, Ax...
Ax: Pogadaj z mamą i oddzwoń tak za dwie godzinki, okey
I: Ale serio?
Ax: Jasne, pewnie moi wujkowie się zgodzą, ba na 100%, czekam na Twój telefon, pa.
I: Hey. - Rozłączyła się. Może.. Faktycznie . Fajnie tak święta z Alex spędzić, ale też i z Jej wujkami? Bez moich rodziców? Nie wiem.....
***Louis***
Razem z Liamem i Louisem wróciliśmy do domu. Dziewczyny odstawiliśmy do Naszego domu, a sami pojechaliśmy do studia. Bez problemów weszliśmy do studia i podeszliśmy do Marka.
M: O dobrze, że jesteście, a gdzie Niall, Harry i Zayn? - Zaczął się rozglądać.
Li: Nie przyjechali.
M: Nie?
Lo: Nie...
M: A chciałem Wam dać szansę i jeszcze to jakoś uratować, ale widzę, że Wam już chyba nie zależy na One Direction... No trudno. Papiery przygotowałem już. Na prawdę Was lubię. - Poklepał mnie po ramieniu i z teczką pełną różnych papierów wyszedł z pomieszczenia.
Li: Jakie papiery?
Lo: Stało się...
Li: To niemożliwe.
Lo: To koniec One Direction. - Powiedziałem zdecydowanie.
_________________________________________________
Noo.. To koniec :(
Sorrka, że tak się skończyło... Ale co tu dalej pisać? No co?
Jak ma ktoś jakiś pomysł, ma pisać!!
Ale jeszcze chyba zrobię MAX kilka rozdziałów!
Więc obserwujcie bloga ;))
~ Mrs,Horan xx
***Niall***
Tak, Zayn i Harry mają rację, musimy postawić na swoim...
Lo: Ja wracam...
Ax: Jadę z Tobą.
Jo&El&Ash: Ja też...
Li: Ja też chcę jechać, Niech Oni robią co chcą. Ja obiecywałem, że zawsze będę kiedy Mark będzie mnie potrzebował, więc będę. - Długo nie czekali, ze swojego pokoju usłyszałem jak już odjeżdżali. I w dupie to mam. Niech se jadą.
Po 20 minutach poszedłem do Harrego. Siedział na schodach w 'pierwszym' domku.
H: Co jest?
N: W chuj z tym. Mam tego wszystkiego dosyć.

N: Myślisz, że One Direction na tym ucierpi?
H: Nie wiem, Niall, nie wiem... Mam nadzieję, że nie, ale jestem pewien, ze Mark nie żartował..
N: Mam złe przeczucia, Harry.
H: Będzie dobrze, musi być...
N: Masz rację. - Siedziałem z Harrym na schodach kilkanaście minut i usłyszeliśmy krzyk Zayna. Jednak nie wiedziałem, co się na prawdę stało....
***Iza*** (Iza - przyjaciółka Alex ;D)
Ale Alex się zmieniła od wyjazdu do Londynu.. Zawsze była taka.. Cicha, nie chciała, nie lubiła się wyróżniać. A teraz? Mieszka w jednym ze 'słynniejszych' miast. A teraz umówiła się z chłopakiem przez sms'y! To dziwne. Nie podobne do Niej. A bo Jej się zachciało liceum w Londynie... Musiała mnie, Darię, Dominikę zostawić... Podła Alex. Ale mimo to Ją kocham, jest dla mnie jak siostra. Musiała jechać do Tych zasranych wujków ... Musiała!
Zadzwoniłam do Tej suki.
Ax: Hej, wiesz co, nie mogę za bardzo gadać...
I: Hej, Ax, kiedy do Polski przyjedziesz? - Rozmawiałam z Nią po angielsku, sama zaczęłam się przyzwyczajać, uwielbiam UK .
Ax: Eh.. Nie wiem... Pewnie w Święta. Tak około 20. Ale też nie wiem, bo obiecałam wujkom, że te święta spędzę z Nimi. Może Ty przyjedź do Nas, Iz. - Teraz mnie zamurowało..
I: Ja: To chyba nienajlepszy pomysł, Ax...
Ax: Pogadaj z mamą i oddzwoń tak za dwie godzinki, okey
I: Ale serio?
Ax: Jasne, pewnie moi wujkowie się zgodzą, ba na 100%, czekam na Twój telefon, pa.
I: Hey. - Rozłączyła się. Może.. Faktycznie . Fajnie tak święta z Alex spędzić, ale też i z Jej wujkami? Bez moich rodziców? Nie wiem.....
***Louis***
Razem z Liamem i Louisem wróciliśmy do domu. Dziewczyny odstawiliśmy do Naszego domu, a sami pojechaliśmy do studia. Bez problemów weszliśmy do studia i podeszliśmy do Marka.
M: O dobrze, że jesteście, a gdzie Niall, Harry i Zayn? - Zaczął się rozglądać.
Li: Nie przyjechali.
M: Nie?
Lo: Nie...
M: A chciałem Wam dać szansę i jeszcze to jakoś uratować, ale widzę, że Wam już chyba nie zależy na One Direction... No trudno. Papiery przygotowałem już. Na prawdę Was lubię. - Poklepał mnie po ramieniu i z teczką pełną różnych papierów wyszedł z pomieszczenia.
Li: Jakie papiery?
Lo: Stało się...
Li: To niemożliwe.
Lo: To koniec One Direction. - Powiedziałem zdecydowanie.
_________________________________________________
Noo.. To koniec :(
Sorrka, że tak się skończyło... Ale co tu dalej pisać? No co?
Jak ma ktoś jakiś pomysł, ma pisać!!
Ale jeszcze chyba zrobię MAX kilka rozdziałów!
Więc obserwujcie bloga ;))
~ Mrs,Horan xx
Czyli, że jak. Że ty sugerujesz, że to koniec opowiadania? Nie, to nie możliwe. Weź chociaż, no nie wiem, może jakiś prolog? Bo jakoś nic tutaj mi nie wyjaśniłaś..
OdpowiedzUsuńKoniec One Direction? ;( Okej, zdzierżę.
No dobra, 1D się skończyło, ale nie zapominaj, że ojciec Joe np, miał coś do Liam'a, Ashley była w ciąży, Alex miała jakieś kryminalne kłopoty, Iza może by przyjechała, ba, nawet Harry i Ashley się nie pogodzili.
No nic nie jest wytłumaczone.
No to może chociaż jakieś no nie wiem, dwa lata później coś napisz? Taki ostatni z rozwiązaniem spraw których nie rozwiązałaś..
Choć i tak ciężko mi się będzie z tym blogiem pożegnać, serio.
Razem z nim odejdę ja. <3
No, ale pocieszę się tym, że zakładasz kolejny..
Najlepsza czytelniczka, jaką mogłabyś kiedykolwiek mieć, Izzie.
< 33333333333
UsuńMoja Ty ♥
Napiszę jeszcze 5 rozdziałów i prolog :)
Dla Ciebie i Joe <3
Najlepszych czytelniczek ever <3
Alex xx
Dziękuję, dziękuję, dziękuję!! <333
UsuńMatko.. 1D?! NIE?! : O
OdpowiedzUsuńAż, mnie zamurowało.
Czekam na kolejny.
PS> Dziękuję, dziękuję, dziękuję <33