niedziela, 15 grudnia 2013

Rozdział 40.


KONIECZNIE WŁĄCZ
<LINK>

***Alex***(16.11.13r .- sobota)
Boże. Co ja zrobiłam. Ja mam się z Nim spotkać? Boże, nie myślisz Alex. A dobra, nara. Się spotkamy, tralalala, i nara x2. Wypadało by chociaż się ładnie ubrać, ale Alex Millou i ładne ubranie.. Hm.. To się będzie gryźć. Mam 3 godziny do spotkania... Przez godzinę szukałam rzeczy. W końcu wybrałam to, chciałam czarną sukienkę ubrać, ale to już za czarno by było.. I wzięłam fullcap, ale tylko na chwilę, żeby mnie rozpoznał.. Miałam 2 godziny. Z nudów wzięłam się za ogarnienie domu. Że ubrałam już buty na tym wysokim obcasie to się wypierdoliłam na schodach. Dobrze, że są w domu.. I nie podarłam rajstop i nic nie zniszczyłam.. Została godzina. A ja mam do La Roche 10 minut... 
Zadzwoniłam do Izy.
Izabela Moris. Moja najlepsza przyjaciółka. Ma polskie imię i angielskie nazwisko po ojcu.
Jestem w połowie Polką w połowie Angielką.
Matka Polka, ojciec Anglik... Mieszkamy w Anglii. Ja, rodzice, siostra Sara i brat Adrian..
Mieszkamy w Anglii od.. 2 lat... Ale angielski umiemy praktycznie od samego początku.. Cała rodzina jest wielojęzyczna. 
A tak w ogóle to rodzice chcieli mieć tylko jedno dziecko.. No ale nie wyszło...
Ar: A Ty się gdzieś wybierasz?
A: Idę do La Roche.
Ar: Po chuja?
A: Przestań tak mówić! - Wyjęłam telefon i zadzwoniłam jeszcze do Izy
Po chwili odebrała.
I: Halo, Alex?! Cześć. Nie dzwoniłaś od tygodnia.
A: No wiem, przepraszam, ale... No wiesz.. Właśnie idę na spotkanie...
I: W sprawie pracy?
A: Głupia jesteś! Z kolesiem jakimś. Z... Niallem!
I: Ktoś tu się zakochał...
A: Nie, nie prawda. No taka dziwna sytuacja... Pomylił numer i zaczęliśmy smsować...
I: Jasne, jasne. Powodzenia na randce, Alex.
A: Ale śmieszne, Izka. - I się rozłączyła. Tylko zabić Ją.. 
***Niall***
Ale się stresuję.. Niby to tylko zwykłe spotkanie, ale jednak... Pamiętam Jade..
Ona wie o tym, że teraz MOŻE, MOŻE, MOŻE będzie inna, i Ona tego chce prawda..? Jeżeli mnie kocha to chyba chce żebym był szczęśliwy..
Wyjechałem z domu i od razu skierowałem swój samochód wraz ze mną do La Roche. Szkoda, że nie do Nando's.. Ehh.. Tylko jedzenie mi w głowie.
Ale to śmieszne, że ta dziewczyna akurat w Londynie mieszka, i to wcale niedaleko nas.
Ale może nowa znajoma to będzie nasza? Wydawała się całkiem miła.
Po chwili dojechałem na miejsce.
Rozejrzałem się, ale nigdzie nie znalazłem dziewczyny w fullcapie, długich włosach.. Usiadłem przy wolnym stoliku.
Po chwili przyszła kelnerka. Na razie odmówiłem jakiegoś napoju, czy jedzenia.
Usłyszałem dzwonek otwierających drzwi. Dziewczyna w fullcapie. Długie, śliczne włosy. Hm? Może ta? Ale ładna dziewczyna..
Spojrzałem w Jej stronę, a Ona w moją. Tak, to była Ona.
Jej obcasy roznosiły się echem po pustej kawiarni.
A: Cześć. - Uśmiechnęła się promiennie i zdjęła czapkę z głowy.
N: Cześć. - Wstałem i odsunąłem Jej krzesło, po czym usiadła.
A: Dziękuję, Niall.
N: Proszę, Alex. - I znowu tak cudownie się uśmiechnęła.
***Harry***
Pojechaliśmy do Nando's, może Nialla spotkamy. Niestety Go nie było. W sumie może i dobrze.. Usiedliśmy przy jednym ze stolików. Przy szybie, mieliśmy piękny widok. Na samochody i ulice. Ale tylko ten stolik był wolny.
Zamówiliśmy sobie kawę i po ciastku.
Rozmawialiśmy z 30 minut... Boże. Ona jest cudo... Ash... Wna.


_____________________________________________


Hello ;DD
Dodaję nowy post, już 40 ♥ 
Jak widzicie Alex spotkała się z Niallem.. :)
W następnym będzie lekka awantura Fel, Ash i Hazzy...
Zobaczycie potem.
MACIE KOMENTOWAĆ, ROZUMIECIE?! TO JEST ROZKAZ. ROOOOOOOZKAZ!!!
Wiecie ile to daje? 1 komentarz?
Komentować :)
~ Mrs.Horan xx

2 komentarze:

  1. Zaaaajebisty. : )
    Iza. <3 Alex <3 Jejejejej!
    Boże, ale Harrego zabije. W dupie ma Ashley i wszystkich innych tylko ta jebana Felicity.
    Pisz kolejny, błagaaam.
    Izzie

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny. : )

    ~ Wiewiórka Payne :D

    OdpowiedzUsuń