wtorek, 10 grudnia 2013

Rozdział 39.


KONIECZNIE WŁĄCZ
<LINK>

***Joanne***(15.11.2013r. - piątek)
Pięknie. Harry sobie gdzieś polazł, mój stary tylko na coś narzeka. A to Liam nie będzie miał dla Nas czasu, a to, że fanki, że złodzieje będą chcieli taki dom okraść... Boże. 
Mj: Idziemy już. - Chciałam krzyknąć 'wreszcie', ale nie będę taka.
Jo: Oh.. Jaka szkoda.. - Moi rodzice się ubrali i pojechali do domu.. - WRESZCIE. - Odetchnęłam z ulgą.
A: Ciekawe gdzie ten Idiota, już 21.
Li: Już? Ha. 
A: Mam Go w dupie, zamknijcie drzwi i okna, zabierzcie wycieraczki i nie wpuszczać Go pod żadnym pozorem.
Jo: Niall.. Tak mi się przypomniało, że jakbyś ładnie poprosił to byś może mógł zająć się psem Jade?
N: Ja?
Jo: No wiesz... Zawsze jesteśmy jeszcze my. - Wskazałam na siebie i Ash.
N: Może.
Jo: To załatwię Ci Go, po znając Ciebie...
N: Tak, tak, dzięki... 
A: Joe, w poniedziałek idziesz do szkoły?
Li: Idzie. 
Jo: Nie wiem.
Z: W środę wyjeżdżamy..
A: Na ile?
N: Mniej więcej ... Miesiąc..
Li: Ale zaczynamy od Londynu. Dwa koncerty w Londynie, potem jeden w Oxford, a potem dwa w Manchesterze. 
***Felicity***(16.11.13r. - sobota)
Z Harrym wczoraj świetnie się bawiliśmy. On jest taki słooooodki!
Dochodziła 8. Ja spałam u siebie w sypialni, a Lokuś w pokoju gościnnym.
Zbiegłam po schodach i poszłam do pokoju gdzie spał Harry.
On tak słodko śpi...
Uśmiechnęłam się i poszłam do kuchni. Zrobiłam śniadanie.
Usłyszałem skrzypienie podłogi. Harry wstał.
H: Hej.
F: Cześć, jak się spało?
H: Świetnie, dzięki. - Musnął mój policzek.
Zjedliśmy śniadanie. Przez dwie godziny rozmawialiśmy i obejrzeliśmy film. Nie było co robić, więc zaprosiłem Fel do kawiarni na kawę.
***Ashley***
Harry nie przyszedł na noc... Ja z Joe spałyśmy u 1D. W weekendy u Nich śpimy.. Ubrałam się w to i poszłam do kuchni. Joe już była. Ubrana w to.
Jo: Dzień dobry, ale wiesz, że Harry Cię zabije? - Chodziło o wysokie obcasy...
A: Niech się wali.
Jo: Ash, Ash... Idziemy na śniadanie do centrum, nie chce mi się robić.
A: Jasne. - Założyłyśmy kurtki i poszłyśmy do Centrum Handlowego, gdzie jest kawiarnia, a zaraz obok Mc'Donald.
Po 20 minutach doszyłyśmy. Najpierw kupiłyśmy sobie zestawy z Mc'd, a potem poszłyśmy do kawiarni, żeby tam zjeść. Ale co tam zobaczyłam...
***Niall***
Obudziłem się rano o 9 i nie chciało mi się wstać.
Wyjąłem telefon i napisałem sms do mojego przyjaciele - Sama.
Wpisałem jego numer, znam już na pamięć, szybciej jest, niż wyszukiwać w telefonie..
Cześć :)
Jak tam u Ciebie? Masz ochotę się spotkać? 
O 12 w La Roche ?
Będę czekał ;D
Niall xoxo

Zablokowałem telefon i czekałem na Jego odpowiedź.
Minęło 10 minut. On zawsze nosił telefon przy dupie.. Minęło 20 minut..
Dostałem sms.
Nieznajomy numer.
Hmm, brzmi kusząco Niall.
Nie wiedziałam czy dopisać, ale odpisałam.
Znamy się? Pewnie pomyłka.
Zorientowałem się, że źle wpisałem numer. Zamiast 9 wpisałam 6...
Faktycznie to była pomyłka, przepraszam.
Szkoda, już myślałam, ze się spotkamy, Niall :(
Hmm.. Trochę ryzykowne.. Żeby się z Nią spotkać. Zadzwoniłem do Niej. Odebrała.
N: Cześć. Przepraszam Cię, źle wpisałem numer. Jak masz na imię.
A: Alex.. Nie no okej... Nic się nie stało...
N: Mogę wiedzieć gdzie mieszkasz, bo jeżeli masz ochotę możemy wstąpić do La Roche.
A: W Londynie, przy Long Arce. To kawałek.
N: Jeżeli chcesz przyjadę po Ciebie...
A: Spotkajmy się na miejscu, okej?
N: Dobrze.
A: Jak Cie mogę rozpoznać?
N: Blond włosy. A Ty?
A: Ja długie włosy, przyjdę w Fullcapie.
N: No to się znajdziemy. Do zobaczenia.
A: Do zobaczenia. - Rozłączyła się. Fajnie... Żeby się tylko nie przestraszyła, bo tak się narzucałem....
Ubrałem koszulę w kratę jeansy ciemne i conversy czarne. I oczywiście Fullcap czarny.
NO TO IDZIEMY NIALL!

_________________________________________


Jest pościk :D
Komentować!
~ Mrs.Horan xx

4 komentarze:

  1. Jejuniu! Zajebisty! Boże.
    Alex jest!! Pojawiła się! :D
    Fajne zapoznanie. " POMYLIŁEM NUMER! " xD
    Dobra, mniejsza. Mam kilka pytanek:
    1. Co do cholery Joanne zrobiła z dzieckiem?! Ledwo z porodówki wyszła, a już dzieciaka pierwszym lepszy wkłada w ramiona.
    2. Ja się do cholery gubię. W którym miesiącu ciąży jest Ashley (ja)?
    3. No dobra. Ale.. Felicity i Harry się.. hm.. bzykali? xD Bo wiesz, wątpię, żeby sobie odpuścili.. Chociaż.. Fajnie by było Ashley miałaby powód, żeby zabić Harrego!. :D

    No dobra. I ostatnie.
    KIEDY KOLEJNY ROZDZIAŁ?! : D
    Izzie

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne opowiadanie,czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, jesteś nową czytelniczką? :)
      ~ Mrs.Horan xx

      Usuń