***Oczami Jade***
Wstałam rano, zresztą jak zawsze. Ubrałam się do szkoły. <KLIK>
Zbiegając ze schodów zabrał jakbo ze stółu, gdy zapytała mama.
Mj: Jade? - Spytała.
Ja: Tak mamo. Coś się stało?
Mj: Nie, Jade.. Idź do szkoły. - Wzruszyłam ramionami i poszłam do szkoły.
Na wejście podbiegła do mnie Joannne.
Jo: Cześć Jade!
Ja: Cześć Joanne, za ile się zacznie to przedstawienie?
Jo: Za około 20 minut.
Przestawienie... Eh.. Nienawidzę Ich. Podobno mają jacyś chłopacy przyjechać czy coś..
Nie wiem, jakoś mało mnie to interesuje. Ja tylko śpiewam i gram i spadam do domu.
Poszłyśmy z Joanne do sali, żebym mogła zostawić plecak, a wyjąć książkę z nutami i piosenkami.
Ruszyłyśmy do dużej sali, gdzie parada się odbywała..
Dyr: O Jade! Już jesteś. Dobrze wszystko?
Ja: Tak, proszę pani. Tylko się troszkę stresuję..
Dyr: Będzie dobrze, kochana. A teraz musisz poznać tych chłopaków.
Ja: Jakich chłopaków?
Dyr: Będziesz miała z Nimi zaśpiewać piosenkę. Nie mówiłam Ci?
Ja: Jakoś nie. - Fajnie.. Jeszcze będę z jakimiś gówniarzami, albo staruchami śpiewać. MEGAŚNIE.
Dyr: Poznaj. Liam, Louis, Harry, Zayn i Niall.
Ja: Cześć. - Jakoś nie miałam chęci z Nimi rozmawiać.
Dyr: Jade!
Ja: Przepraszam. Ale ne uprzedziła mnie pani, że będę z Nimi musiała śpiewać.
N: Ale będzie dobrze? - Blondyn się uśmiechnął.
Ja: Zobaczymy. - Wstałam z krzesła na którym siedziałam i ruszyłam do toalety.
Była w Niej Joanne.
Jo: JADE! JADE!
Ja: CO?
Jo: Widziałaś?! To One Direction!
Ja: Ach.. To tak nazywają się gwiazdki.
Jo: Jade.
Ja: Muszę z Nimi śpiewać!
Jo: Ale fajnie!
Ja: Dobra, uważaj bo się zjarasz. - I stamtąd też poszłam. Szłam szkolnym korytarzem. Skręciłam i wpadłam na kogoś.
N: Przepraszam!
Ja: Nic się nie stało. - Ten Niall... BOŻE! Wstałam z ziemi i poszłam dalej.
N: Nic się nie stało?
Ja: Nic!
N: Przeprasza, nie chciałem.
Ja: Nic się nie stało.
N: Dlaczego mnie tak nie lubisz? - Zatrzymałam się i odwróciłam.
Ja: Nie chodzi o to, ale sorry. Nie lubię Was.
N: Ale Nas nie znasz. Nie lubisz Naszej muzyki.
Ja: Nie znam i nie chcę poznawać. - Odwróciłam się i szłam dalej.
N: Jade!
Ja: Zostaw mnie! - Biegłam.
Dobiegłam na salę.
Dyr: Dlaczego płaczesz Jade? - On tam siedział. Nie mogę na Niego patrzeć.
Ja: Przepraszam, ale ja nie mogę wystąpić. Z Nimi nie...
Dyr: Jade.. - Przytuliła mnie. Tego potrzebowałam... - Dasz radę?
Ja: Postaram się..
Dyr: Próba! - Podeszli chłopaki.
H: Jade, to tylko dla występu.
Lo: Tylko. - Pokazał rządek białych ząbków.
Ja: TYLKO! - Wrzasnęłam na Nich, a dyrektorka tylko pokręciłam głową i odeszła.
Dyr: Jade! Siadaj do fortepianu i graj! - Powiedziała przez mikrofon. Tak, najlepiej powiedzieć. Siadaj i graj. Najlepiej. Usiadłam przy fortepianie i zaczęłam grać Same Mistakes. <Wiem, ze to cover i bez śpiewanie, ale trudno> Chłopaki się na siebie spojrzeli.
Skończyłam grać.
Li: Brawo!
Lo: Świetnie!
H: Super! - Miło... Uśmiechnęłam się.
Z: Śpiewasz to lepiej od Nas!
Ja: To Wy to śpiewacie?
N: No..
Lo: Bo to nasza piosenka..
Ja: Serio?
Li: Tak.
Ja: A Ona jest moją ulubioną. - Uśmiechnęłam się do chłopaków.
Dyr: Bardzo ładnie Jade. Dobrze przećwiczcie sobie chłopaki z Jade piosenki i zaczynamy.
Poszłam z chłopakami na małą salę. Tam śpiewaliśmy "Turly, Madly, Deeply" "Gotta Be You" i "Change My Mind"
Ja: Fajnie się z Wami śpiewa.
Li: Z Tobą też. Idziemy?
Ja: Tak.
N: Panie przodem. - Poszłam przodem. Dziewczyny już zaczynały mówić ten cały początek. Ja z chłopakami usiadłam obok fortepianu..
Lo: Teraz My.
N: Teraz Jade. - Odsunęli się i zaczęłam grać.
**
Lo: Teraz My.
N: Teraz My. - Poszliśmy na środek. Śpiewaliśmy trochę tańczyliśmy i skończyła się nasza kolej.
Powróciliśmy na nasze miejsce przy fortepianie.
N: Jade..
Ja: Tak?
N: Może... Byś chciała ze mną iść do kina, albo coś?
Ja: Nie ma sprawy. Chętnie pójdę.
N: Naprawdę?
Ja: Jasne.
N: To może...
Ja: Dzisiaj wieczorem?
N: Zawsze!
Ja: Pod kinem o 19?
N: Dobrze. - Odparł szczęśliwy
Ja: A teraz już muszę iść. Cześć. - Musnęłam policzek blondyna, a potem reszty i poszłam do klasy.
Zabrałam swój plecak i wyszłam przed Szkołę.
Joanne już czekała.
Jo: To idziemy?
Ja: Idziemy.
Jo: Jak występ.
Ja: Fajnie. Umówiłam się z takim jednym do kina. Dzisiaj wieczorem z takim blondynem.
Jo: Może miał na imię jeszcze Niall, co? <śmiech>
Ja: Tak, miał na imię Niall.
Jo: Żartujesz:
Ja: Nie. - Szłyśmy dalej w milczeniu. Doszłyśmy do mojego domu. Pożegnałam się z Joanne i weszłam do środka.
Mj: Jade, już jesteś! Zrób obiad, bo ja muszę... - Przerwałam Jej.
Ja: Ja też muszę. Nie obchodzi mnie to.
Mj: Jade.
Ja: Idę do kina ze znajomym, muszę się przygotować. - Ściągnęłam buty i weszłam na górę po schodach.
Dochodziła 15. A ja jeszcze nie wybrałam sukienki. Zajrzałam do szafy. Hm...
Wybrałam. <KLIK>
Położyłam rzeczy na krześle i włączyłam laptopa.
Twitter - nic.
Skype - nic.
Facebook - nic.
Nasza Klasa - nic.
Co jest? Poginęli ludzie, czy co...
Zamknęłam trzaskiem laptopa i zbiegłam na dół.
Matki jak zawsze już nie było. Co się dziwić. Taka praca, stewardesa.. Co chwilę ma jakieś lotu...
Nie ma jej prawie nigdy w domu.
Zjadłam jakiś lunch i poszłam się ubrać w wcześniej przygotowaną sukienkę.
Założyłam ją, zrobiłam delikatny makijaż i wyszłam z domu.
O 18:57 byłam pod kinem.
Niall już czekał.
N: Fajnie, że przyszłaś.
Ja: Też się cieszę.
N: Pięknie wyglądasz.
Ja: Dziękuję.
N: Idziemy?
Ja: Tak. - Weszliśmy do kina. Poszliśmy na jakiś horror.
Po seansie Nialler mnie odprowadził do domu. Dużo się o Nim dowiedziałam, może z początku źle Go oceniłam? On naprawdę jest słodki.. Polubiłam Go. Niall powiedział, że jutro też będą w naszej szkole.
Pod domem podziękowałam, za mile spędzony wieczór i weszłam do domu.
Na wejście zdjęłam szpilki i rzuciłam w kąt i wbiegłam po schodach.
Zdjęłam ubranie i przebrałam się w piżamkę. Lekcji brak.. Zresztą już i tak za 2 tygodnie koniec roku.
Nie trzeba już odrabiać.. Spakowałam ksiązki do plecaka na jutro, tweetnęłam i położyłam się spać.
Z myślą, że jutro będzie też tak fajnie jak dzisiaj.
A więc pierwszy post!
Udało mi się napisać dzisiaj.
Więc opublikowałam.
Piszcie co Wam się podoba, a co nie.
Niedługo już będzie rozdział 2.
Mam nadzieję, ze będzie dużo rozdziałów, ale zależy od Was.
Kocham - Niall'inka ♥
Fajnie się zapowiada, do piątego rozdziału przeczytam na pewno, a dalej pomyślę.. (wiesz czemu). ;D
OdpowiedzUsuń~Iza
Zacnie. Będę czytać dalej ! :D
OdpowiedzUsuń~ Aśka. :)
Super....czytam twoje dwa blogi i powiem że lepszych nie widziałam....jednym słowem zajebiste
OdpowiedzUsuńSuper jest! Biedna Joanne...
OdpowiedzUsuńMam nadziję, że wszytsko będzie OK :)
Super! Biorę sie za nadrabianie postów!! : }}
OdpowiedzUsuńzajebiste :33
OdpowiedzUsuńTrochę nieskładny i trudno się połapać, ale sama fabuła zaczyna się ciekawie
OdpowiedzUsuń