KONIECZNIE WŁĄCZ
<LINK - LOREEN - EUPHORIA>
<LINK - LOREEN - EUPHORIA>
DWA TYGODNIE PÓŹNIEJ
***Alex***(15.12.2013r.)
Jejku. To już grudzień. Jak to szybko mija, prawda? Zaraz są święta. Święta. Święta, które chyba będą najwspanialszymi, jakie dotąd miałam. Bo z tymi Wariatami! Kocham Ich! Izzie, Joe, Liama, Nialla, Hazze! To są wspaniali przyjaciele! Nialla, hmm.. Nie jesteśmy co prawda parą.. Bo niby byliśmy, ale .. Nie, to nie to. No może nam się uda. Nie wiem. Zależy co czas przyniesie. Bardzo Go lubię, On chyba też mnie.. Ale ...
Nie mogę pojąć tego, ze ja już jestem w piątym miesiącu ciąży. Masakra... Znaczy, cieszę się, że to moje dziecko, choć kto będzie jego ojcem to się nie cieszę, no cóż. Mam swojego przyjaciela - Nialla. Wujków..
Może rodziców, chociaż mają mnie gdzieś, jestem za granicą, ale przecież nadal jestem ich córką, prawda? Ja też mam uczucia. Mimo to, że jestem głupią dziewuchą, mam uczucia. Mama wyśle mi tego sms raz na tydzień, ale dzwoni na święte i chyba wtedy kiedy mam urodziny, częściej? Nie, to nie Ona, nie Jej zachowanie...
Boję się Justina. Jak ja urodzę dziecko, i wszyscy się dowiedzą kto jest ojcem. Albo i się nie dowiedzą? Ale.. Już Ash wie, pewnie zaraz cały świat będzie wiedział. I wszystkie światy równoległe. I prostopadłościanowe. Ohh. Ale to durne. Ashiiiiiii.... To (nie) Twoja wina, mój ty le króliku.
Co mam kupić tej zajebistej paczce na święta? Myślę że wyciągnę z jakieś 100 funtów od starych. Albo ze 200...
Właśnie. Trzeba to organizować. Bo mało czasu zostaje.
I o kura. Raz .. 100000.
Miałam Izę zaprosić, obiecałam jej. Znaczy tak jakby obiecałam. Ale..
Ja jebię.
Zadzwoniłam do Niej.
I: Halo? Alex, nie mogę za bardzo rozmawiać, odrabiam niemiecki, bo wiesz, pan Biściak - Biściak? Denne. - Zadał nam bardzo dużo pracy domo....
Ax: Iza, Iza, Iza, Iza. Aż tak źle jak mnie nie ma? Nie ma mnie od paru lat, ale musicie to strasznie przeżywać. Przepraszam Cię, Izo. - Jak zawsze nie skumała.
I: Ja na prawdę się uczę niemieckiego.
Ax: Nie ściemniaj . To jak wpadasz na święta, czy nie?
I: Co?
Ax: Ohh, Isabello, ich fragte oder ankommst du mir in Weihnachtsferien? (tł.pl. Izabelo, pytam, czy przyjedziesz do mnie na święta?)
I: Oł.... Ich, ich.. Ich weiß nicht, meine Freundin. Einfach, bloß.. Meine Eltern. Sie nicht stimmen vermutlich zu... (Ja nie wiem, moja przyjaciółka. Po prostu, tylko. Moi rodzice. Oni się raczej nie zgodzą.)
Ax: Isa. Du must mit ihren Eltern sprechen! (Iza. Musisz ze swoimi rodzicami porozmawiać.)
I: .. Vermutlich sie nicht stimmen zu. (Raczej się nie zgodzą.)
Ax: DOŚĆ NIEMIECKIEGO! Skąd wiesz, że się nie zgodzą? Może jednak?
I: A Twoi wujkowie się zgodzili?
Ax: Yyyy.. Zgodzą się.
I: Może najpierw porozmawiaj z nimi TY.
Ax. No okey.. Za godzinkę? Zadzwonię. Hejko. - Rozłączyłam się z moją psiapsiółą.
Zwlokłam się na dół i zobaczyłam wujków siedzących i popijających kawę na kanapie w salonie.
Ax: Dzień doberek.
Ag: Cześć, Alex. - Uśmiechnęła się.
Ax: Ciociu, bo.. Znasz Izę? Moja najlepszą przyjaciółkę z Polski?
Ag: Tak, tak, pewnie, że znam. Bardzo miła.
Ax: Taaak.. Bo.. Czy Ona by mogła do Nas na święta? Przyjechać?
Pw: No.... - Wtrącił się Paweł.. yy.. to znaczy wujek Paweł. - Jeśli Jej rodzice pozwalają.. I...
Ax: Nie widziałam się z Nią od kilku miesięcy...
Ag: Może, może. - Uśmiechnęła się. - Ale dzisiaj bierzesz Dana na spacer.
Ax: Spoooko. - Pzytuiłam ciotkę, a potem wujka i wróciłam do swojego pokoju. Zadzwoniłam do Izi.
I: Ola, minęło dopiero 5 minut.
Ax: No i co? Ciocia i wujek się zgodzili.
I: No to pogadam z rodzicami.
Ax: Bosko.
I: Londyn! Ich gehe!
Ax: Daj spokój, niemieckie jest.. PIIIII...
I: Londyn! Voy!
Ax: Nie hiszpański.
I: Londyn!Je vais!
Ax: Nie francuski.
I: Londyn! Vado!
Ax: Nie włoski!
I: Nie znam więcej języków!
Ax: Życie. Pogadaj z rodzicami.
I: Za godzinkę oddzwonię. - Rozłączyła się.
Poszłam ubrać mojego kuzyna w jakieś cieplutkie rzeczy. Ma już 2 latka. Więc nie brałam wujka. On zasuwa jak.. yy.. Jak Mo Farah.
Tak.
Taak.. Ale jest jak mój brat i Go kocham bardzo.. Wyszłam na dwór z Danem, mroźne powietrze, bryyy. Szliśmy sobie uliczką do parku. Dobrze, że 1D ma wolne. Chłopacy pojechaki do swoich rodzin, wracają 24 grudnia. Chłopcy chcą tą Wigilię spędzić razem. Jak na razie Nas, dziewczyn nie zaprosili, może chcą sami być. Przyjdziemy po Ich Wigilii. Musimy dać im prezenty!
Doszliśmy do Central Parku. Usiadłam na ławeczce, a Dan bawił się w śniegu. Zadzwonił telefon. Niall. Ooo!
Ax: Niall?!
N: Cześć Alex! Co robisz?
Ax: Obecnie jestem na spacerku z Danem.
N: Z kim?
Ax: Dan, to mój kuzyn, mieszkam z Nim i jego rodzicami, czyli moim kuzynem właśnie, ma 2 latka.
N: To dobrze. Mogę być spokojny. A Alex... - Zawahał się. - Bo.. Ja powiedziałem rodzicom, że mam dziewczynę, żeby dali mi spokój, a Oni powiedzieli, że chcą Ją poznać. I.. Mogłabyś przylecieć?
Ax: Co..? Mam przylecieć do Irlandii do Ciebie do domu i udawać Twoją dziewczynę?
N: Wiem, to absurdalne,ale nawet trochę zachowujemy się jak para.. Proszę Cię, Alex..
Ax: No.. Okay, ale do mnie przylatuje za tydzień przyjaciółka na święta..
N: Jasne, spoko. Tooo... Kiedy mogłabyś przylecieć?
Ax: Jutro?
N: To świetnie, bo ja kupiłem bilet dla Ciebie. Wyślę Ci kod sms.
Ax: Serio Ci zależy. - Zaśmiałam się.
N: Tak.
Mn: Niall! Możesz mi pomóc?
N: Idę! Muszę kończyć, Alex. Dzięki i do zobaczenia. - Rozłączył się.
***Joanne***
Zimaaaa. Śnieg. Charlie rośnie jak na drożdżach! To Jego pierwsze święta! Zaprosiłam Liama do Nas na święta. Tata jako tako się zgodził..
Za dwa dni Liam przyleci od swoich rodziców z Wolverhampton. Na razie nie myślimy o ślubie, ani o zaręczynach. Fakt. Mamy syna, ale nie musimy się od razu pobierać. A co do naszego syna... Zayn chce testy zrobić. On chce wiedzieć, czy Char jest Liama czy Jego synem. Ja wiem, że jest Liama, jest taki podobny do Niego! Kocham Goo.. On jest taki słoodki. Mój synuś.
Jo: Mamuś, idę z Charliem na spacer.
Mj: Dobrze, tylko ubierz Go cieplutko, żeby się nie rozchorował.
Jo: Pewnie. - Ubrałam cieplutko małego i wystawiłam przed dom wózek i wpakowałam tam Charliego. I ruszyliśmy do Central Parku.
Z daleka zobaczyłam siedzącą Alex.
Jo: Alex! - Spojrzała na mnie i się uśmiechnęła. Podeszłam do Niej.
Ax: Hej, Joe. Zgadnij kto przed chwilą do mnie dzwonił!
Jo: Niall?
Ax: Skąd wiesz? I zgadnij co mówił!
Jo: No mów!
Ax: Mam przyjechać do Niego do Irlandii, mam udawać Jego dziewczynę...
Jo: W Twoim przypadku to nie będzie trudne. Zachowujecie się jak para!
Ax: A Ty i Liam zachowujecie się jak stare małżeństwo!
Jo: Dziwka. Muszę iść kupić prezenty dla wszystkich. Idziesz ze mną?
Ax: Pewnie. - Z Danem i Charliem poszliśmy do Centrum Handlowego.
***Iza***
Moi rodzice się zgodzili! Nieprawdopodobne! CUD!
Za tydzień, czyli 22 grudnia lecę do Londynu. Dziwnie mi będzie bez rodziców, ale z Alex święta też zaliczę do udanych. To moja najlepsza przyjaciółka, mimo tego, że mieszka ode mnie wiele kilometrów dalej, to i tak ją kocham i kochać będę.
***Ashley***
Ohh. Święta w domu. Sama. Samotna . Ohhsz.
Harry coś wspominał, że Nas zaproszą na święta, czy coś, ale nie wiem nic..
O. O wilku mowa. Harry zadzwonił do mnie na Skype. Odebrałam. Jaki On cuuuuudowny!!!
H: Cześć, Słońce Ty moje.
Ash: Hej, Harry, Ty coś o...
H: To co do tych świąt. My z chłopakami razem spędzamy u siebie w domu, więc było by fajnie jakbyś Ty, Joe, Alex, Eleanor...
Ash: Ktoś jeszcze?
H: Nie, nie. - Kłamie.
Ash: Harry, wiem, że kłamiesz. Kto jeszcze?
H: Danielle.
Ash: Co? Jak to.. Nie, no, JA Ją lubię, ale Joe? Jak Ona się poczuje?
H: Nie wiem, po prostu... Danielle będzie i koniec. - Rozłączyłam się i zamknęłam trzaskiem laptopa. Czemu się na Niego wściekłam? Przecież to nie Jego wina, że BYŁA DZIEWCZYNA LIAMA BĘDZIE Z NAMI W ŚWIĘTA!
Kurwa, święta u 1D. Zdechnę.
A tak w ogóle, ja pierdole, ja jestem w 6 miesiącu ciąży. Kurwa.. Za trzy miesiące mam poród, ogarniacie? Urodzę DWÓJKĘ dzieci. Ale będzie dużo dzieci.. Razem będzie.. Piątka chyba. Woow.
Nie no, pozdro 600.
***Niall***
Dobra, może to było lekko nie w porządku, że tak nagadałem mamie, ale już za późno, nie odwrócę tego. Z resztą mam 20 lat, a nie mam dziewczyny, matka na miejscu by mnie zabiła.
Dobrze, że Alex chce mi pomóc, i już jutro przyleci. Muszę się tylko z Nią spotkać, przed tym jak spotka się z moimi rodzicami..
Mam nadzieję, że nic na jaw nie wyjdzie, a potem jakoś niby zrywam z Alex.
Alex.. Kocham Ją..
___________________________________________________
Witam :))
Heu.
Jest pośck, po 8 dniach, sorka ; /
Ale noga i wiecie.....
Komentujcie, proszę :)
A jeszcze będzie jedna akcja z Alex i porody xd i koniec bloga .. :(
Przykro mi.
~ Alex xx
Nie mogę pojąć tego, ze ja już jestem w piątym miesiącu ciąży. Masakra... Znaczy, cieszę się, że to moje dziecko, choć kto będzie jego ojcem to się nie cieszę, no cóż. Mam swojego przyjaciela - Nialla. Wujków..
Może rodziców, chociaż mają mnie gdzieś, jestem za granicą, ale przecież nadal jestem ich córką, prawda? Ja też mam uczucia. Mimo to, że jestem głupią dziewuchą, mam uczucia. Mama wyśle mi tego sms raz na tydzień, ale dzwoni na święte i chyba wtedy kiedy mam urodziny, częściej? Nie, to nie Ona, nie Jej zachowanie...
Boję się Justina. Jak ja urodzę dziecko, i wszyscy się dowiedzą kto jest ojcem. Albo i się nie dowiedzą? Ale.. Już Ash wie, pewnie zaraz cały świat będzie wiedział. I wszystkie światy równoległe. I prostopadłościanowe. Ohh. Ale to durne. Ashiiiiiii.... To (nie) Twoja wina, mój ty le króliku.
Co mam kupić tej zajebistej paczce na święta? Myślę że wyciągnę z jakieś 100 funtów od starych. Albo ze 200...
Właśnie. Trzeba to organizować. Bo mało czasu zostaje.
I o kura. Raz .. 100000.
Miałam Izę zaprosić, obiecałam jej. Znaczy tak jakby obiecałam. Ale..
Ja jebię.
Zadzwoniłam do Niej.
I: Halo? Alex, nie mogę za bardzo rozmawiać, odrabiam niemiecki, bo wiesz, pan Biściak - Biściak? Denne. - Zadał nam bardzo dużo pracy domo....
Ax: Iza, Iza, Iza, Iza. Aż tak źle jak mnie nie ma? Nie ma mnie od paru lat, ale musicie to strasznie przeżywać. Przepraszam Cię, Izo. - Jak zawsze nie skumała.
I: Ja na prawdę się uczę niemieckiego.
Ax: Nie ściemniaj . To jak wpadasz na święta, czy nie?
I: Co?
Ax: Ohh, Isabello, ich fragte oder ankommst du mir in Weihnachtsferien? (tł.pl. Izabelo, pytam, czy przyjedziesz do mnie na święta?)
I: Oł.... Ich, ich.. Ich weiß nicht, meine Freundin. Einfach, bloß.. Meine Eltern. Sie nicht stimmen vermutlich zu... (Ja nie wiem, moja przyjaciółka. Po prostu, tylko. Moi rodzice. Oni się raczej nie zgodzą.)
Ax: Isa. Du must mit ihren Eltern sprechen! (Iza. Musisz ze swoimi rodzicami porozmawiać.)
I: .. Vermutlich sie nicht stimmen zu. (Raczej się nie zgodzą.)
Ax: DOŚĆ NIEMIECKIEGO! Skąd wiesz, że się nie zgodzą? Może jednak?
I: A Twoi wujkowie się zgodzili?
Ax: Yyyy.. Zgodzą się.
I: Może najpierw porozmawiaj z nimi TY.
Ax. No okey.. Za godzinkę? Zadzwonię. Hejko. - Rozłączyłam się z moją psiapsiółą.
Zwlokłam się na dół i zobaczyłam wujków siedzących i popijających kawę na kanapie w salonie.
Ax: Dzień doberek.
Ag: Cześć, Alex. - Uśmiechnęła się.
Ax: Ciociu, bo.. Znasz Izę? Moja najlepszą przyjaciółkę z Polski?
Ag: Tak, tak, pewnie, że znam. Bardzo miła.
Ax: Taaak.. Bo.. Czy Ona by mogła do Nas na święta? Przyjechać?
Pw: No.... - Wtrącił się Paweł.. yy.. to znaczy wujek Paweł. - Jeśli Jej rodzice pozwalają.. I...
Ax: Nie widziałam się z Nią od kilku miesięcy...
Ag: Może, może. - Uśmiechnęła się. - Ale dzisiaj bierzesz Dana na spacer.
Ax: Spoooko. - Pzytuiłam ciotkę, a potem wujka i wróciłam do swojego pokoju. Zadzwoniłam do Izi.
I: Ola, minęło dopiero 5 minut.
Ax: No i co? Ciocia i wujek się zgodzili.
I: No to pogadam z rodzicami.
Ax: Bosko.
I: Londyn! Ich gehe!
Ax: Daj spokój, niemieckie jest.. PIIIII...
I: Londyn! Voy!
Ax: Nie hiszpański.
I: Londyn!Je vais!
Ax: Nie francuski.
I: Londyn! Vado!
Ax: Nie włoski!
I: Nie znam więcej języków!
Ax: Życie. Pogadaj z rodzicami.
I: Za godzinkę oddzwonię. - Rozłączyła się.
Poszłam ubrać mojego kuzyna w jakieś cieplutkie rzeczy. Ma już 2 latka. Więc nie brałam wujka. On zasuwa jak.. yy.. Jak Mo Farah.
Tak.
Taak.. Ale jest jak mój brat i Go kocham bardzo.. Wyszłam na dwór z Danem, mroźne powietrze, bryyy. Szliśmy sobie uliczką do parku. Dobrze, że 1D ma wolne. Chłopacy pojechaki do swoich rodzin, wracają 24 grudnia. Chłopcy chcą tą Wigilię spędzić razem. Jak na razie Nas, dziewczyn nie zaprosili, może chcą sami być. Przyjdziemy po Ich Wigilii. Musimy dać im prezenty!
Doszliśmy do Central Parku. Usiadłam na ławeczce, a Dan bawił się w śniegu. Zadzwonił telefon. Niall. Ooo!
Ax: Niall?!
N: Cześć Alex! Co robisz?
Ax: Obecnie jestem na spacerku z Danem.
N: Z kim?
Ax: Dan, to mój kuzyn, mieszkam z Nim i jego rodzicami, czyli moim kuzynem właśnie, ma 2 latka.
N: To dobrze. Mogę być spokojny. A Alex... - Zawahał się. - Bo.. Ja powiedziałem rodzicom, że mam dziewczynę, żeby dali mi spokój, a Oni powiedzieli, że chcą Ją poznać. I.. Mogłabyś przylecieć?
Ax: Co..? Mam przylecieć do Irlandii do Ciebie do domu i udawać Twoją dziewczynę?
N: Wiem, to absurdalne,ale nawet trochę zachowujemy się jak para.. Proszę Cię, Alex..
Ax: No.. Okay, ale do mnie przylatuje za tydzień przyjaciółka na święta..
N: Jasne, spoko. Tooo... Kiedy mogłabyś przylecieć?
Ax: Jutro?
N: To świetnie, bo ja kupiłem bilet dla Ciebie. Wyślę Ci kod sms.
Ax: Serio Ci zależy. - Zaśmiałam się.
N: Tak.
Mn: Niall! Możesz mi pomóc?
N: Idę! Muszę kończyć, Alex. Dzięki i do zobaczenia. - Rozłączył się.
***Joanne***
Zimaaaa. Śnieg. Charlie rośnie jak na drożdżach! To Jego pierwsze święta! Zaprosiłam Liama do Nas na święta. Tata jako tako się zgodził..
Za dwa dni Liam przyleci od swoich rodziców z Wolverhampton. Na razie nie myślimy o ślubie, ani o zaręczynach. Fakt. Mamy syna, ale nie musimy się od razu pobierać. A co do naszego syna... Zayn chce testy zrobić. On chce wiedzieć, czy Char jest Liama czy Jego synem. Ja wiem, że jest Liama, jest taki podobny do Niego! Kocham Goo.. On jest taki słoodki. Mój synuś.
Jo: Mamuś, idę z Charliem na spacer.
Mj: Dobrze, tylko ubierz Go cieplutko, żeby się nie rozchorował.
Jo: Pewnie. - Ubrałam cieplutko małego i wystawiłam przed dom wózek i wpakowałam tam Charliego. I ruszyliśmy do Central Parku.
Z daleka zobaczyłam siedzącą Alex.
Jo: Alex! - Spojrzała na mnie i się uśmiechnęła. Podeszłam do Niej.
Ax: Hej, Joe. Zgadnij kto przed chwilą do mnie dzwonił!
Jo: Niall?
Ax: Skąd wiesz? I zgadnij co mówił!
Jo: No mów!
Ax: Mam przyjechać do Niego do Irlandii, mam udawać Jego dziewczynę...
Jo: W Twoim przypadku to nie będzie trudne. Zachowujecie się jak para!
Ax: A Ty i Liam zachowujecie się jak stare małżeństwo!
Jo: Dziwka. Muszę iść kupić prezenty dla wszystkich. Idziesz ze mną?
Ax: Pewnie. - Z Danem i Charliem poszliśmy do Centrum Handlowego.
***Iza***
Moi rodzice się zgodzili! Nieprawdopodobne! CUD!
Za tydzień, czyli 22 grudnia lecę do Londynu. Dziwnie mi będzie bez rodziców, ale z Alex święta też zaliczę do udanych. To moja najlepsza przyjaciółka, mimo tego, że mieszka ode mnie wiele kilometrów dalej, to i tak ją kocham i kochać będę.
***Ashley***
Ohh. Święta w domu. Sama. Samotna . Ohhsz.
Harry coś wspominał, że Nas zaproszą na święta, czy coś, ale nie wiem nic..
O. O wilku mowa. Harry zadzwonił do mnie na Skype. Odebrałam. Jaki On cuuuuudowny!!!
H: Cześć, Słońce Ty moje.
Ash: Hej, Harry, Ty coś o...
H: To co do tych świąt. My z chłopakami razem spędzamy u siebie w domu, więc było by fajnie jakbyś Ty, Joe, Alex, Eleanor...
Ash: Ktoś jeszcze?
H: Nie, nie. - Kłamie.
Ash: Harry, wiem, że kłamiesz. Kto jeszcze?
H: Danielle.
Ash: Co? Jak to.. Nie, no, JA Ją lubię, ale Joe? Jak Ona się poczuje?
H: Nie wiem, po prostu... Danielle będzie i koniec. - Rozłączyłam się i zamknęłam trzaskiem laptopa. Czemu się na Niego wściekłam? Przecież to nie Jego wina, że BYŁA DZIEWCZYNA LIAMA BĘDZIE Z NAMI W ŚWIĘTA!
Kurwa, święta u 1D. Zdechnę.

Nie no, pozdro 600.
***Niall***
Dobra, może to było lekko nie w porządku, że tak nagadałem mamie, ale już za późno, nie odwrócę tego. Z resztą mam 20 lat, a nie mam dziewczyny, matka na miejscu by mnie zabiła.
Dobrze, że Alex chce mi pomóc, i już jutro przyleci. Muszę się tylko z Nią spotkać, przed tym jak spotka się z moimi rodzicami..
Mam nadzieję, że nic na jaw nie wyjdzie, a potem jakoś niby zrywam z Alex.
Alex.. Kocham Ją..
___________________________________________________
Witam :))
Heu.
Jest pośck, po 8 dniach, sorka ; /
Ale noga i wiecie.....
Komentujcie, proszę :)
A jeszcze będzie jedna akcja z Alex i porody xd i koniec bloga .. :(
Przykro mi.
~ Alex xx
:C
OdpowiedzUsuńA jeszcze będzie jedna akcja z Alex i porody xd i koniec bloga .. :(
A jeszcze będzie jedna akcja z Alex i porody xd i koniec bloga .. :(
A jeszcze będzie jedna akcja z Alex i porody xd i koniec bloga .. :(
A jeszcze będzie jedna akcja z Alex i porody xd i koniec bloga .. :(
A jeszcze będzie jedna akcja z Alex i porody xd i koniec bloga .. :(
A jeszcze będzie jedna akcja z Alex i porody xd i koniec bloga .. :(
A jeszcze będzie jedna akcja z Alex i porody xd i koniec bloga .. :(
A jeszcze będzie jedna akcja z Alex i porody xd i koniec bloga .. :(
A jeszcze będzie jedna akcja z Alex i porody xd i koniec bloga .. :(
A jeszcze będzie jedna akcja z Alex i porody xd i koniec bloga .. :(
A jeszcze będzie jedna akcja z Alex i porody xd i koniec bloga .. :(
A jeszcze będzie jedna akcja z Alex i porody xd i
koniec bloga .. :(
koniec bloga .. :(
koniec bloga .. :(
koniec bloga .. :(
koniec bloga .. :(
koniec bloga .. :(
koniec bloga .. :(
koniec bloga .. :(
koniec bloga .. :(
koniec bloga .. :(
koniec bloga .. :(
koniec bloga .. :(
Bo buhaha.. xd
OdpowiedzUsuńMiła jesteś, wiesz? xD